WIRUS RSV I GRYPA – SYTUACJA NA ŚLĄSKU

27.12.2022

Resort zdrowia podaje, że w całej Polsce odnotowuje się coraz większy problem z groźnym wirusem dla dzieci – RSV oraz wirusem grypy. Bartłomiej Wnuk, rzecznik Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim mówi o tym, jak wygląda sytuacja w placówkach zrzeszonych w organizacji. Duży wzrost liczby zakażeń obserwowany jest m.in. w bielskim Szpitalu Pediatrycznym.

 

W całym kraju wzrasta liczba zakażeń wirusem RSV, który dotyka głównie dzieci. Na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i Małopolsce mówi się już o epidemii. Bartłomiej Wnuk, rzecznik Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim przedstawia sytuację w placówkach zrzeszonych w organizacji: – W szpitalach, które nie mają oddziałów pediatrycznych zauważalna jest większa liczba pacjentów korzystających z nocnej i świątecznej opieki oraz z podstawowej opieki zdrowotnej. Z kolei tam, gdzie są oddziały pediatryczne już od miesiąca obserwowany jest znaczny wzrost zachorowalności na grypę i RSV.

 

Przykładem jest Oddział Niemowlęcy Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej, który pęka w szwach. Lek. med. Anna Heczko, specjalista pediatrii i ordynator Oddziału wyjaśnia, jak można ograniczyć transmisję zakażeń: – Należy zdecydowanie ograniczyć możliwość kontaktu dzieci z innymi chorymi osobami. Czyli nie zabieramy niemowląt do sklepów czy centrów handlowych, nie zapraszamy rodziny lub znajomych, aby zobaczyli naszego noworodka, w miarę możliwości unikamy wieloosobowych spotkań rodzinnych. Jeśli jest taka możliwość to warto również rozważyć pozostawienie w domu przez kilka tygodni starszego rodzeństwa noworodka, które chodzi do żłobka lub przedszkola. Bo w takich placówkach, z uwagi na dużą liczbę dzieci, ryzyko zachorowania jest znaczne i starsze rodzeństwo może "przynieść" chorobę do domu. A należy pamiętać, że najmniejsze dzieci najdotkliwiej i najpoważniej przechodzą takie infekcje, jak te spowodowane przez grypę czy wirus RSV. Niestety, trafiają do nas obecnie nawet 2-3 tygodniowe noworodki z istotną dusznością, wymagające dłuższego leczenia, i nie są to pojedyncze przypadki.

 

Z kolei na Oddziale Pediatrycznym z Pododdziałem Niemowlęcym w Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach sytuacja jest obecnie opanowana, jak zapewnia rzeczniczka placówki, Anna Ginał: – Rzeczywiście odnotowaliśmy wzmożoną zachorowalność dzieci z powodu wirusa grypy i RSV, ale sytuacja jest opanowana. Oddział zapełniony jest w granicach 80 proc., nie mamy jednak sytuacji, która wymykałaby się spod kontroli.

 

Problem z wolnymi łóżkami występuje między innymi w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie. Przedstawiciele placówki informują: – Oddział Pediatryczny nie dysponuje wolnymi miejscami do hospitalizacji małych pacjentów. Mamy pełne obłożenie (stan na 23 grudnia, 12:00, przyp. red.).

 

Cały artykuł dostępny jest TUTAJ.